-Kim ty jesteś Mścicielko? - myślałem patrząc na dokładnie takie same kałuże krwi przy obu niewiastach. Nagle coś mnie odrzuciło od ciała a na miejscu pustki wokół pojawiła się tarcza. Wyczuwając starożytną magię zrobiłem znak powrotu do piekieł. Bałem się cholernie. Któż z przedwiecznych się w to miesza i dlaczego? Powiał wiatr zwracając moją uwagę na otoczenie. Strach wyolbrzymił wściekłość i ból w oczach wampira, uczynił krew gęstszą i jaskrawoczerwoną. Przez chwilę nie mogłem oderwać oczu od zamglonych agonią czarnych ślepi Mścicielki. Słyszałem szum mojej własnej krwi pędzącej w żyłach i otwierającej we mnie nowe doznania. Co dokładnie czułem? Nie wiem. Ale nagle przepuszczony przez barierę uklęknąłem i podałem jej do ust przecięty na pniu nadgarstek. Przełknęła pierwszy i drugi łyk, a jej oczy zmętniały jeszcze bardziej i wydała swoje ostatnie tchnienie. Jedyna łza w moim życiu wypłynęła z pod oka. Spadła na jej policzek, a ja podniosłem się i obróciwszy się jeszcze raz w jej stronę wszedłem w portal.
*
Wyłem przy ciele Demonicy nie mogąc zrozumieć jak zwykła strzała mogła ją zabić. Gdy opadł szok poczułem zimno w mojej ręce. Otworzyłem dłoń zaciśniętą na strzale. Jedna drzazga wbiła się w moją skórę. Zimno powoli rozprzestrzeniało się po nadgarstku, aż doszło do mostka. Padłem sparaliżowany na ziemię, błagając ból, by ustąpił przed śmiercią.
*
Śmierć w panice pędziła w stronę małej polanki. Czuła To. Czuła smutek ziemi pod młodym ciałem i własny przy duszy swojego brata. Wiedziała, że nie ma wyboru. Nie mogła wskrzesić obojga. Jak mogła popełnić ten straszny błąd i dać strałę Mścicielce?! Pierwszy raz od początku świata dała się opętać zazdrości. Przeźroczyste łzy mieniły się w rosie na ziemi. Pierwszy raz poczuła się naprawdę żywa, a wiedziała, że nic dobrego to nie wróży dla świata. Brama załamywała się, a ona wiedziała, że nie może już jej powstrzymać. Patrząc ostatni raz na świt zrobiła jedyne co mogła by ocalić dusze niewinnych - rozpłynęła się w nieświadomości oddając Kosę młodej niczego nie świadomej istocie.
*
Pusta przestrzeń unosząca mnie ponad bezmiarem. Ułamkiem zmysłów wyczuwałam szept unoszący się tuż przede mną, a jednak tak daleko, że nie rozróżniałam słów. Odkryłam nagle, że mogę poruszać się w przestrzeni myślą. Cóż to za rozkosz po dawnych ograniczeniach. Jakich ograniczeniach? Pamiętałam mgliście, że coś się kiedyś zdarzyło, ale czy było to ważne? Oddałam się bezmiarowi powoli tracąc nawet myśl w pędzie. Nagle zatrzymało mnie mocne wezwanie. Mimo iż nie było tu ścian została przygwożdżona do nicości i oślepiona światłem. "To nie Twój czas! To nie Twój świat! Pamiętaj: Dusze złączone, słowa Śmierci dla Ciebie przeznaczone!". Do mojego umysłu wlała się fala wspomnień i uczuć. Nic nie było poukładane i nie chciało się układać. Wszechobecna pustka nie pomagała w kojarzeniu faktów. Przygnieciona tym wszystkim leciałam w dół jak lalka z urwanymi sznurkami. Im niżej się znajdowałam tym bardziej czułam. Ból, tęsknota i rozdzierające niezrozumienie. Co mam zrobić!!! Zaczęłam się czołgać w stronę skąd przyleciała strzała. Zobaczyłam krew ściekającą do ust Mścicielki i znikającego demona. nagle olśniła mnie prawda.
-Jesteśmy jedno - podpełzłam do zabójczyni i posmakowała krwi którą ta wcześniej spijała. Jej umysł rozjaśniło światło. - Ja jestem światłem! Światłem! Światłem!
-Cieniem! Cieniem! Cieniem! Odezwał się głos tuż obok niej. Słowa wydobywały się z ust Mścicielki. Jej oczy jarzyły się nicością jak oczy Pradawnej Śmierci. -Nowa władczyni Świata Umarłych umknęła rękom Demonicy i szyderczo się śmiejąc pognała w mrok. Demonica wykończona wszystkim podniosła się na tyle by podejść do wampira i pocałowała obdarowując go ostatnią kroplą krwi starego demona.
************************************************************************
Przepraszam Was bardzo. Nie potrafię pisać w terminach. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze czeka na ten rozdział. Miłej lektury.
a kto umie pisac w terminach? bo ja nie xD wiec Smierc oddala Mscicielce prace? oj cos czuje ze zle sie to skonczy... a Meregold? co ja uratowalo? Smierc?
OdpowiedzUsuńHeh oto jest pytanie :D
Usuńw mocy mej wyobraźni obrazy powstają
OdpowiedzUsuńprzy odrobinie wciąż ciekawość mą wabią
na kazde pytanie nie zaznasz odpowiedzi
skrywane pod osłoną nocy;
a kto wie ten spokojnie spi
duch18121
Kncepcja ucieka, pomysł sam się jawi. I ja nie wiem co się stanie, nikt nie przewidzi co się zdarzy ;)
UsuńWielkie PRZEPRASZAM za spóźnienie :( ja już nie mieszczę się w żadnych terminach :D
OdpowiedzUsuńSes co mogę napisać? Powielanie wszystkich ochów i achów wydaje mi się bezcelowe. Piszesz świetnie i dobrze o tym wiesz :D
Jednakże żeby nie było za słodko i mdło mam pytanie:
"-Kim ty jesteś Mścicielko? - myślałem patrząc na dokładnie takie same kałuże krwi przy obu niewiastach."
zaczyna się jak zwykły dialog ale słowo myślałem to wyklucza. Jeżeli jest to myśl to powinnaś w jakiś inny sposób to zaznaczyć bo jest mylące dla czytelnika. Ale to takie moje spostrzeżenie.
ps. Nadal moją naj bohaterką jest ŚMIERĆ :D
Hmm pomyślę o tym ;) no aa Śmierć ma teraz nową postać :D
UsuńWybacz mi Sesil, że tak późno komentuję rozdział, ale ostatnio nie mogę się wyrobić z tym przeklętym czasem. Przepraszam.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału...smutny i bardzo żal mi jest Śmierci tej starej rzecz jasna, ale stało się. Śmierć oddała swoją moc Mścicielce no to się teraz rozpocznie zabawa, no bo jak Mścicielka teraz do tego wszystkiego podejdzie? Czy będzie świadoma tego jaką siłą włada? Kontrolować Królestwo Umarłych to wielka odpowiedzialność i czy ona udźwignie to wszystko co na nią czeka?
I co z wampirem:( Tego to mi jest ciągle żal od pierwszego rozdziału. Nasz Drogi brat byłej śmierci albo i śmierci..może ocknie się pod wpływem tego krwistego pocałunku? Taki pocałunek to nie byle co ^^
Jak zawsze jestem zachwycona Twoimi opisami tak szczerze to już brakuję mi pochwał co do Twojego stylu. Wiesz, że Ci tego zazdroszczę. Uwielbiam każde Twoje zdanie, które jest przesiąknięte mrokiem i właśnie genialnie to ukazujesz.
Mam nadzieję, że u Ciebie w Nowym Roku wszystko dobrze :)
P.S. Zapraszam w wolnej chwili na rozdział 18 ;)
Pozdrawiam
KV
Wszystko w swym czasie się ujawni :) dziękuję KV i życzę Ci wspaniałego Nowego Roku :)
UsuńP.S. Zajrzę jak najprędzej będę mogła.
Kiedy można spodziewać się nowego postu :)
OdpowiedzUsuńJutro piszę olimpiadę która zajmowała mój czas przez cały okres świąteczny i po, także pomyślę o rozdziale jak nadrobię zaległości w nauce szkolnej :)
UsuńMam nadzieję że z olimpiadą udało sie, a na rozdział czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny wpis, a tak poza tym też nie potrafię trzymać się w terminach.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział, mam prośbę o konstruktywną krytykę
http://magiczne-zycie-vampirs.bloog.pl